z góry cieszyliśmy się, jaką radość sprawią innym prezenty i dokładaliśmy nasze przy odpowiednich 4 miejscach (...) piękne, kolorowe wyroby tkackie zdjęte prosto z krosna, rękawiczki jednopalczaste, skarpety, szale i pierniki - tu właśnie było ich miejsce. Ale cóż to!? Tu, przy jednym z miejsc, pusty talerz. Na brzegu karteczka z nazwiskiem "August Schwarz", a w talerzu jeszcze jeden papierek, na którym wyraźnie napisano: "Świntuch, co się upija, nie dostaje nic". To było straszne przeżycie dla nas dzieci. A więc naprawdę istniał ktoś, kogo wykluczono z bożonarodzeniowej radości. Napełniło nas poczucie sprawiedliwości, że oto słusznie grzesznik został osądzony i ukarany. Wiedzieliśmy dobrze, że