Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 8/7
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1998
bardzo daleka. Także z Ukrainy, bo rozeszło się, że te widzenia wiążą się z uzdrowieniami.
Co się nie udało w Nowej Grobli, ruszyło tutaj: budowa kościoła. Nadzorował szwagier Kaczmara, ściągał majstrów, materiały. Sam Kaczmar pojechał do Australii, gdzie ta wiara ma swoje pochodzenie.
- Jaka wiara?
- Kamykowa, tak tu mówią. W Australii miał spotkać się z jakimś Kammem, co prowadzi tę wiarę. Jemu też pokazuje się Matka Boska, daje mu przekazy i on je potem na cały świat rozgłasza. I prawdopodobnie - ja tego nie widziałem - Kaczmar dostał dużo dolców. Po powrocie pokłócili się z Jaroszem i odtąd sam wszystko prowadzi.
Cuda się
bardzo daleka. Także z Ukrainy, bo rozeszło się, że te widzenia wiążą się z uzdrowieniami.<br>Co się nie udało w Nowej Grobli, ruszyło tutaj: budowa kościoła. Nadzorował szwagier Kaczmara, ściągał majstrów, materiały. Sam Kaczmar pojechał do Australii, gdzie ta wiara ma swoje pochodzenie.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Jaka wiara?&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Kamykowa, tak tu mówią. W Australii miał spotkać się z jakimś Kammem, co prowadzi tę wiarę. Jemu też pokazuje się Matka Boska, daje mu przekazy i on je potem na cały świat rozgłasza. I prawdopodobnie - ja tego nie widziałem - Kaczmar dostał dużo dolców. Po powrocie pokłócili się z Jaroszem i odtąd sam wszystko prowadzi.<br>Cuda się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego