cały ze złota, mający sześćdziesiąt łokci wysokości. Zgromadził potem przed nim wszystkich książąt, możnowładców i dostojników, aby pokłonili się bałwanowi. Skoro tylko ozwały się trąby, piszczałki, flety i harfy, poddani padli na twarz i oddali mu cześć boską. Jedynie młodzieńcy żydowscy Sydrach (czyli Ananiasz), Mizah (czyli Misael) i Abdenago (czyli Azariasz) stali wyprostowani, gdyż nie chcieli służyć pogańskiemu bóstwu.<br>Za karę kazał król wrzucić ich do gorejącego pieca i polecił, żeby rozpalono go siedemkroć więcej, niźli zwykło się palić dotychczas. Ale ogień nie imał się wiernych wyznawców Jahwe, gdyż zaopiekował się nimi anioł, który im towarzyszył do miejsca kaźni. Gdy młodzieńcy