Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
pieniądze, dacza, samochód, kilkupokojowe mieszkanie. Kogo obchodzi idea? Gorzej, że bez wahania jeden drugiemu podstawia nogę. Więcej piszą donosów niźli książek - i tu podniósł palec do góry. - I tak trzeba, aby żyć w naszym Związku!
Wyka wymienił kilka nazwisk z radzieckiego firmamentu literackiego. Poeta machnął ręką krzywiąc się z niesmakiem. - Barachło. Nie wierz. U nas w nic nie można wierzyć.
Rozmawialiśmy potem z Kazimierzem o tym, co usłyszeliśmy. Obydwaj czuliśmy niesmak. Słowa moskiewskiego pisarza, uważanego za jednego z liderów literatury w swym kraju, skłoniły nas do mimowolnej konfrontacji z naszymi prominentami literackimi. Czy oni także? Kazimierz wymienił kilku, co do których
pieniądze, dacza, samochód, kilkupokojowe mieszkanie. Kogo obchodzi idea? Gorzej, że bez wahania jeden drugiemu podstawia nogę. Więcej piszą donosów niźli książek - i tu podniósł palec do góry. - I tak trzeba, aby żyć w naszym Związku!<br>Wyka wymienił kilka nazwisk z radzieckiego firmamentu literackiego. Poeta machnął ręką krzywiąc się z niesmakiem. - Barachło. Nie wierz. U nas w nic nie można wierzyć.<br>Rozmawialiśmy potem z Kazimierzem o tym, co usłyszeliśmy. Obydwaj czuliśmy niesmak. Słowa moskiewskiego pisarza, uważanego za jednego z liderów literatury w swym kraju, skłoniły nas do mimowolnej konfrontacji z naszymi prominentami literackimi. Czy oni także? Kazimierz wymienił kilku, co do których
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego