Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 27/2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
duże doświadczenie. Bez owijania w bawełnę zaproponował na początek trzy tysiące złotych za usługi "asystentki". I otwarcie: - Potrzebuję towarzystwa i kochanki.
Panna była w obcisłych spodniach. Więc pan zażądał, by na następne, rozstrzygające spotkanie ubrała się w krótką spódniczkę. - Zapewniłam go, że i niżej jest wszystko w porządku - relacjonowała potem Baśka.

Facet wyznaczył termin ostatecznego spotkania.

* * *

Jurny dyrektor - co udało nam się stwierdzić - to Dariusz Z., od sześciu lat żonaty. Na spotkania z dziewczynami jeździ czerwonym Pontiakiem na rejestracji odległego województwa. Mieszka na dużym osiedlu, w pobliżu miejsc, w których wyznacza "randki". Choć wygląda na czterdziestkę, wkrótce skończy zaledwie 30 lat
duże doświadczenie. Bez owijania w bawełnę zaproponował na początek trzy tysiące złotych za usługi "asystentki". I otwarcie: - Potrzebuję towarzystwa i kochanki. <br>Panna była w obcisłych spodniach. Więc pan zażądał, by na następne, rozstrzygające spotkanie ubrała się w krótką spódniczkę. - Zapewniłam go, że i niżej jest wszystko w porządku - relacjonowała potem Baśka. <br><br>Facet wyznaczył termin ostatecznego spotkania.<br><br>* * *<br><br>Jurny dyrektor - co udało nam się stwierdzić - to Dariusz Z., od sześciu lat żonaty. Na spotkania z dziewczynami jeździ czerwonym Pontiakiem na rejestracji odległego województwa. Mieszka na dużym osiedlu, w pobliżu miejsc, w których wyznacza "randki". Choć wygląda na czterdziestkę, wkrótce skończy zaledwie 30 lat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego