Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
pracowała Beata. W dodatku bardzo niedaleko znajdował się przystanek, z którego odjeżdżał pekaes do Z., gdzie Dorota - jadąc albo wracając od swoich rodziców - przesiadała się najczęściej z komunikacji miejskiej. I tam również przyjaciółki się umawiały, mając sobie coś pilnego do powiedzenia albo przekazania. Spotkania jednak trwały zazwyczaj tylko chwilę - albo Beata była z dziećmi na spacerze i nie chciała narażać ich na zbyt długie wdychanie spalin z ruchliwej w tym miejscu ulicy, albo też Dorota spieszyła się do swoich spraw.

Niespodziewany wyjazd

Czas mijał, Beata dobiegała do końca czwartego roku studiów. Był maj, zbliżała się sesja, a wraz z nią trzy
pracowała Beata. W dodatku bardzo niedaleko znajdował się przystanek, z którego odjeżdżał pekaes do Z., gdzie Dorota - jadąc albo wracając od swoich rodziców - przesiadała się najczęściej z komunikacji miejskiej. I tam również przyjaciółki się umawiały, mając sobie coś pilnego do powiedzenia albo przekazania. Spotkania jednak trwały zazwyczaj tylko chwilę - albo Beata była z dziećmi na spacerze i nie chciała narażać ich na zbyt długie wdychanie spalin z ruchliwej w tym miejscu ulicy, albo też Dorota spieszyła się do swoich spraw.<br><br>&lt;tit&gt;Niespodziewany wyjazd&lt;/&gt;<br><br>Czas mijał, Beata dobiegała do końca czwartego roku studiów. Był maj, zbliżała się sesja, a wraz z nią trzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego