Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pani
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1993
w Wilnie ukończyłem równo dwadzieścia lat temu, w czerwcu 1973 roku. Od tamtego czasu nie było w Wilnie mojej wystawy. Mam nadzieję spotkać moich profesorów i kolegów. Pokażę na niej, podobnie jak na wspomnianej wystawie w Krakowie, cały swój dorobek; ekslibrisy, miniatury, sztukę książki, plakaty, pastele, maski, malarstwo i fotografie. Będą też "Smutki", czyli kompozycje pastelowych portretów oraz gałęzi i korzeni. Pamiętam, już kilka lat temu chodząc po polach, zobaczyłem powyrywane drzewa i drzewka. Wiedziałem, że czeka je śmierć w piecu. Postanowiłem je uratować, a nawet więcej - przywrócić im życie, tylko korzeniami ku chmurom. Dobierałem je parami, jakby swatałem. Przez te czupryny
w Wilnie ukończyłem równo dwadzieścia lat temu, w czerwcu 1973 roku. Od tamtego czasu nie było w Wilnie mojej wystawy. Mam nadzieję spotkać moich profesorów i kolegów. Pokażę na niej, podobnie jak na wspomnianej wystawie w Krakowie, cały swój dorobek; ekslibrisy, miniatury, sztukę książki, plakaty, pastele, maski, malarstwo i fotografie. Będą też "Smutki", czyli kompozycje pastelowych portretów oraz gałęzi i korzeni. Pamiętam, już kilka lat temu chodząc po polach, zobaczyłem powyrywane drzewa i drzewka. Wiedziałem, że czeka je śmierć w piecu. Postanowiłem je uratować, a nawet więcej - przywrócić im życie, tylko korzeniami ku chmurom. Dobierałem je parami, jakby swatałem. Przez te czupryny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego