Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
nadwartość?
- No... Z początku nie rozumiałem. Sekuła wytłumaczył.
Znaczy, ja pracuję osiem godzin, a on mi płaci za dwie, stąd ma zysk - ten czysty dochód.
- Czysty jak czysty. On ci nawet za jedną godzinę nie płaci teraz. Słyszałeś, jak się w kantorze upominają nasi chłopcy o podwyżkę? Co mówi wtedy Berg?
- Mówi, że możemy iść do niemieckiej firmy, to zapłacą nam trzykrotnie mniej. Tak jest, Rodak. Ja mam znajomych chłopaków u Lilpopa. Śmiech bierze na ich zarobki. Kradną... bo jak żyć?
- Zgoda. On nawet mówi, że grozi mu obóz koncentracyjny za to, że płaci nam powyżej ustalonych stawek. Ale, mój drogi
nadwartość?<br>- No... Z początku nie rozumiałem. Sekuła wytłumaczył.<br>Znaczy, ja pracuję osiem godzin, a on mi płaci za dwie, stąd ma zysk - ten czysty dochód.<br>- Czysty jak czysty. On ci nawet za jedną godzinę nie płaci teraz. Słyszałeś, jak się w kantorze upominają nasi chłopcy o podwyżkę? Co mówi wtedy Berg?<br>- Mówi, że możemy iść do niemieckiej firmy, to zapłacą nam trzykrotnie mniej. Tak jest, Rodak. Ja mam znajomych chłopaków u Lilpopa. Śmiech bierze na ich zarobki. Kradną... bo jak żyć?<br>- Zgoda. On nawet mówi, że grozi mu obóz koncentracyjny za to, że płaci nam powyżej ustalonych stawek. Ale, mój drogi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego