Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 09.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
donosów tutejszych niemieckich mieszkańców zabiera się i wywozi setki ludzi. Można sobie wyobrazić, jak są traktowani, bo to odwet. W jakiejś mierze może być uzasadniony, ale przecież wojna się skończyła, a my chcemy budować. Tymczasem za jednym zamachem jest niszczone to dobro, które zostało zbudowane w ciągu ostatnich spokojnych tygodni. Bezsilna wściekłość, paraliżująca zgroza przenosi się z jednego domu do drugiego, w którym mieszka Polak sięgający ponad przeciętność. To wcale nie chodzi o odwet. Wygląda na to, że za przykładem Rosjan chce się wytępić inteligencję. Kto by pomyślał, że sięgnie do tego rząd, który śmiertelnie nienawidził bolszewizmu i tępił go we
donosów tutejszych niemieckich mieszkańców zabiera się i wywozi setki ludzi. Można sobie wyobrazić, jak są traktowani, bo to odwet. W jakiejś mierze może być uzasadniony, ale przecież wojna się skończyła, a my chcemy budować. Tymczasem za jednym zamachem jest niszczone to dobro, które zostało zbudowane w ciągu ostatnich spokojnych tygodni. Bezsilna wściekłość, paraliżująca zgroza przenosi się z jednego domu do drugiego, w którym mieszka Polak sięgający ponad przeciętność. To wcale nie chodzi o odwet. Wygląda na to, że za przykładem Rosjan chce się wytępić inteligencję. Kto by pomyślał, że sięgnie do tego rząd, który śmiertelnie nienawidził bolszewizmu i tępił go we
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego