Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
na burym polu, miasto świeżych grobów. Tamtego dnia było tu sto siedemdziesiąt pogrzebów. Dzieci, rodzeństwo, dwójka, trójka, matka z synem, ojciec z córką, z matką, całe rodziny.

Może lepiej by było, gdyby pogrzeb Awdotii też mógł odbyć się tamtego dnia, kiedy byli tu wszyscy razem, ze swoim wspólnym nieszczęściem. Cały Biesłan. A tak, rodzina jest tu teraz całkiem sama o zmierzchu. Cmentarz jest taki pusty! Tylko szloch, prawie skowyt samotnej matki. Metalowa skrzyneczka zamiast trumny. Lekarze z laboratorium w Rostowie, gdzie robią badania DNA, powiedzieli, że to Awdotia.

Wyniki badań dopiero zaczynają do Biesłanu nadchodzić, niejasny jest los ponad 250 osób
na burym polu, miasto świeżych grobów. Tamtego dnia było tu sto siedemdziesiąt pogrzebów. Dzieci, rodzeństwo, dwójka, trójka, matka z synem, ojciec z córką, z matką, całe rodziny.<br><br>Może lepiej by było, gdyby pogrzeb Awdotii też mógł odbyć się tamtego dnia, kiedy byli tu wszyscy razem, ze swoim wspólnym nieszczęściem. Cały Biesłan. A tak, rodzina jest tu teraz całkiem sama o zmierzchu. Cmentarz jest taki pusty! Tylko szloch, prawie skowyt samotnej matki. Metalowa skrzyneczka zamiast trumny. Lekarze z laboratorium w Rostowie, gdzie robią badania DNA, powiedzieli, że to Awdotia.<br><br>Wyniki badań dopiero zaczynają do Biesłanu nadchodzić, niejasny jest los ponad 250 osób
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego