Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
rymarz i głos podnosił jak Sumczak. - Ciemnoto wy, ciemnoto, nawet tego nie widzicie, jakiego kupca macie. Toć to nie żadne towary mieszane ani łokciowe, gdzie byle cham potrafi, ale handel delikatny, żywy towar!
Bezrobotni już się śmiechem zachłystywali. Ale go przerobił! Za całe ich bezrobocie, za poniewierkę, za to targowisko... Bili rymarzowi brawa. Rymarz w oknie im się kłaniał, a Sumczak, zbity z pantałyku, cofał się tyłem do kantorku, z twarzą wąsami na tłum wyszczerzoną, lśniącą buraczaną polewą.
- To już po wszystkim, ojczulku, po odpuście. Może jutro wam jakaś robótka podleci...
Cieśla podniósł na Korbala wzrok bezradny, uczepił się nim, uwiesił
rymarz i głos podnosił jak Sumczak. - Ciemnoto wy, ciemnoto, nawet tego nie widzicie, jakiego kupca macie. Toć to nie żadne towary mieszane ani łokciowe, gdzie byle cham potrafi, ale handel delikatny, żywy towar!<br>Bezrobotni już się śmiechem zachłystywali. Ale go przerobił! Za całe ich bezrobocie, za poniewierkę, za to targowisko... Bili rymarzowi brawa. Rymarz w oknie im się kłaniał, a Sumczak, zbity z pantałyku, cofał się tyłem do kantorku, z twarzą wąsami na tłum wyszczerzoną, lśniącą buraczaną polewą.<br>- To już po wszystkim, ojczulku, po odpuście. Może jutro wam jakaś robótka podleci...<br>Cieśla podniósł na Korbala wzrok bezradny, uczepił się nim, uwiesił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego