mówiąc, nie tyle nie chciała, co się tylko wahała, a nawet nie to. <br>No bo z jednej strony taki Niemiec. Ustawiony, bogaty, rzetelny, praca pewna, wysportowany, uczciwy, słowem wszystko. Już się tam widziała: willa z basenem na przedmieściach dużego miasta. To jest dobre. Wygoda - z życia kulturalnego nie trzeba rezygnować. Blisko jest, więc zawsze można podjechać i spotkać się ze znajomymi. Pewnie, że znajomi to się sami nie zrobią, z nieba nagle nie spadną, ale w miarę upływu czasu kogoś się pozna, zresztą nigdy nie była z tych nieśmiałych, co na widok ludzi szczekają. Języka się jakoś nauczy szybko, a pewnie