Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
za specjalnie nie podobał - opowiada 23-letnia Agnieszka, studentka polonistyki, dorabiająca jako korektorka. - Był jednym z redaktorów w piśmie, w którym pracowałam, a ja od pół roku byłam sama i dramatycznie potrzebowałam poczuć męskie, silne ramię - zżerało mnie przerażenie, że już zawsze będę sama, musiałam natychmiast kogoś przy sobie poczuć. Błyskawicznie więc wylądowaliśmy w łóżku i to było najgorsze ze wszystkiego - czułam się jak u lekarza, zero podniecenia, jakbym uprawiała gimnastykę, a nie kochała się. Dopiero, kiedy poprosiłam, żeby wyszedł w środku nocy, poczułam ulgę. Już nigdy później nie leczyłam czyimś ciałem mojej samotności. Tym bardziej że do dziś nie umiem
za specjalnie nie podobał - opowiada 23-letnia Agnieszka, studentka polonistyki, dorabiająca jako korektorka. - Był jednym z redaktorów w piśmie, w którym pracowałam, a ja od pół roku byłam sama i dramatycznie potrzebowałam poczuć męskie, silne ramię - zżerało mnie przerażenie, że już zawsze będę sama, musiałam natychmiast kogoś przy sobie poczuć. Błyskawicznie więc wylądowaliśmy w łóżku i to było najgorsze ze wszystkiego - czułam się jak u lekarza, zero podniecenia, jakbym uprawiała gimnastykę, a nie kochała się. Dopiero, kiedy poprosiłam, żeby wyszedł w środku nocy, poczułam ulgę. Już nigdy później nie leczyłam czyimś ciałem mojej samotności. Tym bardziej że do dziś nie umiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego