Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
się, że Lech, Czech i Rus musieli bardzo długo pędzić za jeleniem, dzikiem i niedźwiedziem. I podobno wcale ich nie dogonili.
Wreszcie zrobił się wieczór. I na pewno zaczął zapadać zmrok, bo zmrok zawsze zapadał, nawet tysiąc lat temu. Dopiero wtedy każdy z braci zaczął rozglądać się za pozostałymi dwoma. Bo każdy był w innej stronie puszczy - jeden na północy, drugi na południu, trzeci na wschodzie. I każdy był zupełnie sam. Zaczęli więc wołać: Hop! Hop! i trąbić na myśliwskich rogach. I tak się szukali aż do rana. A wokół nich puszcza ryczała, kwiczała, kumkała i piszczała głosami wszystkich dzikich zwierząt
się, że Lech, Czech i Rus musieli bardzo długo pędzić za jeleniem, dzikiem i niedźwiedziem. I podobno wcale ich nie dogonili. <br>Wreszcie zrobił się wieczór. I na pewno zaczął zapadać zmrok, bo zmrok zawsze zapadał, nawet tysiąc lat temu. Dopiero wtedy każdy z braci zaczął rozglądać się za pozostałymi dwoma. Bo każdy był w innej stronie puszczy - jeden na północy, drugi na południu, trzeci na wschodzie. I każdy był zupełnie sam. Zaczęli więc wołać: Hop! Hop! i trąbić na myśliwskich rogach. I tak się szukali aż do rana. A wokół nich puszcza ryczała, kwiczała, kumkała i piszczała głosami wszystkich dzikich zwierząt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego