Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
oddzieliła mnie od nich śmierć bądź choroba), otaczają mnie opieką, jakby nieświadomie świadomi tej tkwiącej we mnie tajemnicy, którą muszę objawić,
i leżałem przykryty prześcieradłem na łóżku siostry Marii, urszulanki, a ona siedziała przy mnie, przesuwała w palcach paciorki różańca i modliła się - wiedziałem to bezbłędnie - za mnie i prosiła Boga, Najświętszą Pannę Marię i wszystkich świętych, aby nie zawiodło mnie szczęście, to szczęście, które pozwoliło mi opuścić umarłą ziemię - żywemu, choć dotkniętemu przez śmierć, wprawdzie nie własną, ale raz za cenę, jakiej po raz drugi nie mógłbym już zapłacić,
i patrzyłem na usta siostry Marii odmawiającej Zdrowaś Maryjo, a kiedy raz
oddzieliła mnie od nich śmierć bądź choroba), otaczają mnie opieką, jakby nieświadomie świadomi tej tkwiącej we mnie tajemnicy, którą muszę objawić,<br>i leżałem przykryty prześcieradłem na łóżku siostry Marii, urszulanki, a ona siedziała przy mnie, przesuwała w palcach paciorki różańca i modliła się - wiedziałem to bezbłędnie - za mnie i prosiła Boga, Najświętszą Pannę Marię i wszystkich świętych, aby nie zawiodło mnie szczęście, to szczęście, które pozwoliło mi opuścić umarłą ziemię - żywemu, choć dotkniętemu przez śmierć, wprawdzie nie własną, ale raz za cenę, jakiej po raz drugi nie mógłbym już zapłacić,<br>i patrzyłem na usta siostry Marii odmawiającej Zdrowaś Maryjo, a kiedy raz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego