Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1923
raz zażyłam opium. Cudowna rzecz. Godzina trzecia. W tej chwili wyszedł Ignacy. Byłam jak martwa. Zaczynam go nienawidzić. Nie czuję nic".
NIBEK
Aha - dobrze jest. Została ukarana przynajmniej.



KOZDROŃ
czyta
"25. I. Wrócił Dyapcio. Lubię go, ale jest tak wstrętny, że nie mogę znieść dotknięcia jego ręki. Zosia ma gorączkę. Boję się szkarlatyny. Czy to nie kara za to, że kłamię?"
Z lewej strony wchodzi bez pukania Kuzyn

SCENA DRUGA
KUZYN
Ach, przepraszam! Napisałem nowy wiersz i chciałem go przeczytać dziewczynkom.
NIBEK
Daj pokój. Nie zawracaj im głowy. To może im zaszkodzić wszystko razem.
KUZYN
Ale! Panowie coś czytają? O! Zeszyty
raz zażyłam opium. Cudowna rzecz. Godzina trzecia. W tej chwili wyszedł Ignacy. Byłam jak martwa. Zaczynam go nienawidzić. Nie czuję nic".<br> NIBEK<br>Aha - dobrze jest. Została ukarana przynajmniej.<br><br>&lt;page nr=151&gt;<br><br> KOZDROŃ<br> czyta<br>"25. I. Wrócił Dyapcio. Lubię go, ale jest tak wstrętny, że nie mogę znieść dotknięcia jego ręki. Zosia ma gorączkę. Boję się szkarlatyny. Czy to nie kara za to, że kłamię?"<br> Z lewej strony wchodzi bez pukania Kuzyn<br><br> SCENA DRUGA<br> KUZYN<br>Ach, przepraszam! Napisałem nowy wiersz i chciałem go przeczytać dziewczynkom.<br> NIBEK<br>Daj pokój. Nie zawracaj im głowy. To może im zaszkodzić wszystko razem.<br> KUZYN<br>Ale! Panowie coś czytają? O! Zeszyty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego