Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 1
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
orację podłaźnika: - Na scynście, na zdrowie, na tyn Nowy Rok, cobyście sto roków dozyli w zdrowiu i pogodnej starości!
Czas na poczęstunek, przy którym udało mi się zanotować kilka rozmów z niektórymi parami. - Jo urodziyła, nie wstydze się tego nigdy w zyciu, dwanaścioro dzieci - wyznała mi pani Helena Chrobak z Boru - Dwoje zmarło, ale dziewięć córek jest zamęznych, a syn, jesce nie ozeniony, jest przy nos. Wnuków momy 34, a prawnuków 5. Ciese sie dziś, zek dozyła tego, zek mogła tu przyjść. Przecie jo saflarzanka, od Janików koło Mostu. Zaroz po ślubie w 1948 roku wymieniyły my sie z bratową polem
orację &lt;dialect&gt;podłaźnika&lt;/&gt;: - &lt;dialect&gt;Na scynście, na zdrowie, na tyn Nowy Rok, cobyście sto roków dozyli w zdrowiu i pogodnej starości!&lt;/&gt;<br>Czas na poczęstunek, przy którym udało mi się zanotować kilka rozmów z niektórymi parami. - &lt;dialect&gt;Jo urodziyła, nie wstydze się tego nigdy w zyciu, dwanaścioro dzieci&lt;/&gt; - wyznała mi pani Helena Chrobak z Boru - &lt;dialect&gt;Dwoje zmarło, ale dziewięć córek jest zamęznych, a syn, jesce nie ozeniony, jest przy nos. Wnuków momy 34, a prawnuków 5. Ciese sie dziś, zek dozyła tego, zek mogła tu przyjść. Przecie jo saflarzanka, od Janików koło Mostu. Zaroz po ślubie w 1948 roku wymieniyły my sie z bratową polem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego