goryczy, gdy wreszcie przychodzi - zła.<br>Kosmos i ludzkie uczucia. Entropia, "ucieczka" gwiazd, a tu, na Ziemi - obłęd, okrutny, niszczycielski, i też, jakże inna - ucieczka.<br>Było to ładne i smutne, i ani się spostrzegłem, gdy dojechałem do końca. Zacząłem czytać dalej.<br>Nagle muzyka ucichła i przez skrzeczący głośnik ozwał się Karol Broda:<br>- Koleżanki! Koledzy! - grzmiał swym tubalnym głosem. - Wybiła właśnie dwunasta! Korona balu! Szczyt! Nasz ostatni egzamin... Ostatni sprawdzian!... Test!... Nasi nauczyciele, nasi surowi mentorzy raz jeszcze chcą nas wyrwać!... Spokojnie, kochani, spokojnie!... Tym razem na parkiet! Do tańca!... Prosimy! Orkiestra, tusz!<br>- Byleby coś wolnego! - krzyknął siwy Kadłubek.<br>Sala buchnęła śmiechem.<br>- No