Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
tylko żywe są wspomnienia.
Zatrzymał się na schodach i poczekał, aż serce przestanie tłuc się o żebra. To tylko oszałamiające podobieństwo. Ekscytujący przypadek.
Poprawił muszkę i ruszył w stronę stolika najedzonego południowca i jego nieprawdopodobnej kochanki. Przedstawił się.
- Można panią prosić do tańca?
Inge, spłoszona, spojrzała na Garcię. Ten otaksował Bruna wzrokiem i nonszalancko skinął głową.
- Bawić się, mała!
Walc popłynął łagodną falą na trzy. Bruno przygarnął ciało dziewczyny, a Inge poczuła, że ulatuje. Wznosi się w jego ramionach ponad rozbawionych gości. Ponad własne życie.
- Wspaniale pani tańczy - odezwał się.
- Rytm jest bardzo ważny - posłała mu uśmiech.
Czuła w nim Słowianina
tylko żywe są wspomnienia.<br>Zatrzymał się na schodach i poczekał, aż serce przestanie tłuc się o żebra. To tylko oszałamiające podobieństwo. Ekscytujący przypadek.<br>Poprawił muszkę i ruszył w stronę stolika najedzonego południowca i jego nieprawdopodobnej kochanki. Przedstawił się.<br>- Można panią prosić do tańca?<br>Inge, spłoszona, spojrzała na Garcię. Ten otaksował Bruna wzrokiem i nonszalancko skinął głową.<br>- Bawić się, mała!<br>Walc popłynął łagodną falą na trzy. Bruno przygarnął ciało dziewczyny, a Inge poczuła, że ulatuje. Wznosi się w jego ramionach ponad rozbawionych gości. Ponad własne życie.<br>- Wspaniale pani tańczy - odezwał się.<br>- Rytm jest bardzo ważny - posłała mu uśmiech.<br>Czuła w nim Słowianina
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego