ich rejonie Narwi. Obydwie próby, mimo przeważających sił przeciwnika oraz braku amunicji w batalionie i faktu posiadania jednego tylko sprawnego karabinu maszynowego, zostały udaremnione.<br>W kolejnym (trzecim) natarciu wojskom nieprzyjaciela pomogła straszliwa burza z ulewą, która zasłoniła obrońcom widoczność lustra Narwi oraz forsujących ją na łodziach żołnierzy 53 i 52 Brygady Strzelców. W toku podjętych walk doszło do obustronnego użycia granatów ręcznych i zmasowanego ostrzału batalionu morskiego przez artylerię rosyjską. Obrońcom mostów zabrakło amunicji. W tej najtrudniejszej dla batalionu sytuacji, kpt. Mohuczy "porwał za sobą" zdolnych jeszcze do walki marynarzy i z okrzykiem "hurra" uderzył na bagnety. Uderzenie to było tak