nie stawało. W takim razie to, że teraz rzeczywiście coś się stało, byłoby zbiegiem okoliczności, z którym teoria prawdopodobieństwa jest w zgodzie. Być może jednak, że w tej chwili mam tylko wrażenie, iż miałem wrażenie, którego w rzeczywistości nie miałem. Znaczyłoby to, że podlegam obecnie jednemu z tzw. złudzeń psychicznych. Być może. Najpiękniejsze jest jednak to, że moja substancja skojarzeniowa, choć odwrócona do góry nogami, potrafi trzeźwo zdać sobie z tego wszystkiego sprawę".<br> Przyznać trzeba, że pozycja, w jakiej znajdował się prof. Mmaa, nie sprzyjała rozmyślaniom. Prof. Mmaa próbował ją zmienić i zaczął wierzgać w powietrzu swymi wszystkimi sześcioma nogami.<br> - Sss... - usłyszał