da mi<br>Utwór łatwy i zabawny,<br>I możliwie lekkostrawny.<br>W święta gości się spodziewam,<br>Więc im zagram i zaśpiewam."<br><br>Rzekł sprzedawca: "Piękna pani,<br>Coś ładnego znajdę dla niej.<br>Może walca? Marsza może?<br>Marsze w dużym mam wyborze,<br>Dajmy na to, z bardziej znanych<br>Marsz żołnierzy ołowianych."<br>Pchła odrzekła: "Lubię marsze,<br>Byle tylko nie najstarsze,<br>Niech pan przegra na pianinie...<br>Owszem... Pan mi to zawinie..."<br><br>I po chwili była w domu.<br>W domu z marsza po kryjomu<br>Scyzorykiem w trzy minuty<br>Wydłubała wszystkie nuty,<br>Bo, jak wiecie, każda nutka<br>Jest czarniutka, okrąglutka,<br>Kropka w kropkę jak jagódka.<br><br>Do miseczki je wsypała<br>I