ty nie wiesz. Że też ty o wszystkim dowiadujesz się ostatni. To głośna sprawa, cały Wrzosów się trzęsie. Hrehor nie żyje, przedzierał się przez linię frontu, prawie mu się udało, w ostatniej chwili Niemcy ścięli go z cekaemu. Przecięli na pół. Ten drugi miał więcej szczęścia, przeszedł, nawet nie draśnięty. Calutki. Ma robić karierę w komitecie od kultury, pismo zakłada, tak się mówi.<br>- Mówisz, że szli we dwóch? Kim był ten drugi? - Jassmont miał niejasne przeczucie, że zna odpowiedź.<br>- Szyc.<br>- No tak, Szyc się uratował, ale ja chyba Hrehora widziałem we Wrzosowie w Wigilię.<br>- Nie mogłeś go widzieć, oni się przebijali