Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 21/03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
ich aktywność co najwyżej przywodzi na myśl zdrowie, tężyznę fizyczną, krzepę, czego mogliby pozazdrościć nieruchawi "młodzi staruszkowie".

Politycy schodzą z Olimpu na ziemię, aby zjednywać sobie wyborców nie tylko programem, ale także wyluzowanym, totumfackim stylem życia i bycia. Gdy wiele lat temu po raz pierwszy napisałam w tekście słowa "Jimmy Carter", sekretarz redakcji uznał to za faux pas i chciał zmienić zdrobnienie "Jimmy" na dostojne "James". Ale okazało się, że James chce być Jimmym. Odbierając faksy od różnych instytucji widzimy, że są one podpisane "Zosia X.", "Krysia Y.", "Tomek Z." Nawet minister Radosław chce być Radkiem - a ci, którzy uważają, że
ich aktywność co najwyżej przywodzi na myśl zdrowie, tężyznę fizyczną, krzepę, czego mogliby pozazdrościć nieruchawi "młodzi staruszkowie". <br><br>Politycy schodzą z Olimpu na ziemię, aby zjednywać sobie wyborców nie tylko programem, ale także wyluzowanym, totumfackim stylem życia i bycia. Gdy wiele lat temu po raz pierwszy napisałam w tekście słowa "Jimmy Carter", sekretarz redakcji uznał to za faux pas i chciał zmienić zdrobnienie "Jimmy" na dostojne "James". Ale okazało się, że James chce być Jimmym. Odbierając faksy od różnych instytucji widzimy, że są one podpisane "Zosia X.", "Krysia Y.", "Tomek Z." Nawet minister Radosław chce być Radkiem - a ci, którzy uważają, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego