Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
karku, mijał po drodze zaprzężone w woły wozy o drewnianych kołach, karawany wielbłądów i osiołków.
W trosce o reputację prawnuka Mahometa zrezygnował z gry na perkusji.
- Ludzie pomyśleliby, że zwariowałem.
Zwierzał się, że gdyby nie przypisana mu rola raisa i ismailickiego półboga, pragnąłby zostać dziennikarzem. Zrobiłby wtedy wywiad z Fidelem Castro, którego uważa za rockandrollowca.

Pewnego sierpniowego upalnego poranka, gdy kobiety rozniecały dopiero ogień w chlebowych piecach, a miasto budziło się z wolna do życia, wstrząsnął nim zagłuszający wszystko i potęgujący się z każdą chwilą grzmot. A po nim nowe i nowe. Zdawało się, że niebo się wali, a ziemia rozstępuje
karku, mijał po drodze zaprzężone w woły wozy o drewnianych kołach, karawany wielbłądów i osiołków.<br>W trosce o reputację prawnuka Mahometa zrezygnował z gry na perkusji.<br>- Ludzie pomyśleliby, że zwariowałem.<br>Zwierzał się, że gdyby nie przypisana mu rola raisa i ismailickiego półboga, pragnąłby zostać dziennikarzem. Zrobiłby wtedy wywiad z Fidelem Castro, którego uważa za rockandrollowca. <br>&lt;gap reason ="sampling"&gt;<br>Pewnego sierpniowego upalnego poranka, gdy kobiety rozniecały dopiero ogień w chlebowych piecach, a miasto budziło się z wolna do życia, wstrząsnął nim zagłuszający wszystko i potęgujący się z każdą chwilą grzmot. A po nim nowe i nowe. Zdawało się, że niebo się wali, a ziemia rozstępuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego