innej pracy. Przyczyny kryzysu są różne. Jego eskalacja nastąpiła w ostatnich dwóch latach, kiedy to handlowcy musieli zmagać się m.in. ze skutkami pryszczycy, powodzi, wprowadzeniem euro. Ich sytuację pogorszył także utrzymujący się kryzys gospodarczy. To wszystko doprowadziło do wręcz masowych likwidacji stoisk kupieckich. Na targowisku w Osinowie Dolnym (gmina Cedynia) w okresie prosperity funkcjonowało 1,5 tysiąca punktów handlowych. Obecnie jest ich zaledwie ok. 350. Podobnie jest w Krajniku Dolnym, gdzie z handlu zrezygnowała blisko jedna trzecia kupców. Z kolei w ostatnich latach na targowiskach w Świnoujściu ubywa rocznie kilkadziesiąt stoisk. Dramatyczna sytuacja przygranicznych bazarów spowodowała zgrzyty między ich dzierżawcami