domu mnie przyjeżdżali z różnymi interesami.</><br><gap><br><who6>To czwartek, piątek mi się zwalali, proszę ciebie, o ten Łyżwa, co go wywaliłem z domu. To wszyscy po kolei, paru było takich delikwentów. I ten i jak już myślałem, że mi tej kawy starczy. Brakło mi kawy. W południe w ten w poniedziałek. Chciał nie chciał, musiałem wstać.</><br><who1>Ojejku.</><br><who6>A u was zjazd był?</><br><who1>No, ja dwa dni miałam gości. Jak zwykle. Jestem taka zmordowana, że nie wiem. Jeszcze dzisiaj w Warszawie byłam z samego rana.</><br><who6>Jak to dwa dni? Dwa dni rodzina siedziała?</><br><who1>Zbyszka rodzina była pierwszego dnia, a moja drugiego.</><br><who6>E no, Zbyszka to