potem zawierają rozczarowujący ludzi kompromis kompromitujący "Solidarność".<br>Tak mówią AS-owcy, ostro mnie atakując, gdy bronię kompromisu. Tłumaczę, że gdyby go nie zawarto, doszłoby do konfrontacji o wybieralność dyrektorów. O sprawę ważną, ale nie aż tak ważną, by uzasadniała celowość konfrontacji. Więc na tym tle mógłby nastąpić podział w Związku. Chyba żeby pole starcia rozszerzyć i objąć nim status państwa w gospodarce w ogóle, ale wtedy mogłaby to być konfrontacja o istnienie ustroju, groźna dla kraju. Tymczasem ustawy nie są złe i nie kończą walki o pozycję samorządu w przedsiębiorstwie. <br>Helena Łuczywo - szefowa AS - ma poważne kłopoty z Pawłem Niezgodzkim, członkiem zarządu