powinnam zdawać. Kompletnie mnie zaskoczył, bo o szkole teatralnej nigdy nie myślałam. Nie wygłaszałam wierszy na akademiach, nie należałam do teatralnych kółek. A tu nagle... Zapytałam, jakie mi mogą dać gwarancje, bo mam w planie ASP. Wybuchnęli śmiechem: gwarancji nie ma, ale my pani radzimy.<br>Zaczęłam się zastanawiać, co robić. Ciągnęło mnie, żeby się sprawdzić, nie zwierzałam się jednak ze swoich planów nikomu. Bałam się, że mi powiedzą: czyś ty zwariowała? Idź na ASP, a jeśli cię nie przyjmą, to na polonistykę albo psychologię.<br>I rzeczywiście usłyszałam coś w tym rodzaju od pierwszej osoby, do której zwróciłam się po radę. Musiałam