Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
żoną.
W późnych godzinach popołudniowych Krzeptowski udał
się na umówione z kolegami miejsce do Chochołowa. Gdy się
już ściemniło we trójkę ruszyli w drogę. Szli przez Gubałówkę
do Poronina, skąd znajomy gazda zawiózł ich do Bukowiny
Tatrzańskiej. Ten szlak był bardziej niebezpieczny niż przez
Dolinę Strążyską, Czerwone Wierchy, Tomanową i Cichą
Dolinę, ale droga łatwiejsza i bez zagrożeń lawinowych.
Z Bukowiny przeszli do wioski Brzegi, gdzie u znajomego
górala, Frnciszka Wnęka, odpoczywali. Do granicy nie było
już stąd daleko, nad ranem mieli ją przekroczyć w miejscu
wskazanym przez Franciszka Wnęka. On często przechodził
do Słowacji po żywność.
Od wnęka dowiedzieli się
żoną. <br> W późnych godzinach popołudniowych Krzeptowski udał<br>się na umówione z kolegami miejsce do Chochołowa. Gdy się<br>już ściemniło we trójkę ruszyli w drogę. Szli przez Gubałówkę<br>do Poronina, skąd znajomy gazda zawiózł ich do Bukowiny<br>Tatrzańskiej. Ten szlak był bardziej niebezpieczny niż przez<br>Dolinę Strążyską, Czerwone Wierchy, Tomanową i Cichą<br>Dolinę, ale droga łatwiejsza i bez zagrożeń lawinowych.<br> Z Bukowiny przeszli do wioski Brzegi, gdzie u znajomego<br>górala, Frnciszka Wnęka, odpoczywali. Do granicy nie było<br>już stąd daleko, nad ranem mieli ją przekroczyć w miejscu<br>wskazanym przez Franciszka Wnęka. On często przechodził<br>do Słowacji po żywność.<br> Od wnęka dowiedzieli się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego