Sierpc. Robiło się jasno. Pędziłem z prędkością dwukrotnie większą od dozwolonej, popijając kawę kupioną na stacji, spoglądając na budzącą się ze snu okolicę, niechlujnym wioskom i miasteczkom. Miałem też oko na rów po prawej stronie drogi, czy jakiś tubylec, zmęczony działaniem wody ognistej, nie wypełznie mi stamtąd prosto pod koła. <br>Ciekawe, o co chodzi temu facetowi. Po co nastraszył Tolę? <br>W Brodnicy na stacji CPN wypiłem kolejną kawę, jedenaście minut przed piątą rano dotarłem do Górnego Kurkowa. <br>Kurków, przytulony do wzgórza z resztkami ruin krzyżackiego zamku, zachował czysty średniowieczny porządek architektoniczny: kwadratowy rynek, otoczony kolistymi zaułkami z ceglanym gotyckim kościołem w