fazy żałobnych reakcji i kondolencji. Najpierw jednak strumień listów biegnie tą samą drogą, co wcześniej depesze telegraficzne i doniesienia prasowe. Z Konstantynopola do Paryża listy śle pierwszą pocztą Lévy, Służalski, Leval, Drozdowski. Dochodzą one do adresatów nie wcześniej, niż 10 grudnia. Listów wychodzących z Paryża, dalej przekazujących nowinę - takich, jak Cieszkowskiego na przykład - nie sposób zliczyć. Podobnie z reakcjami, jakie wieść o śmierci Mickiewicza wywoływała.<br>Z tego splotu oficjalnych wyrazów żalu i prywatnych słów pocieszeń, okrzyków rozpaczy i konwencjonalnych kondolencji zachowało się do dziś niewiele. Świadectwa są niekompletne, fragmentaryczne i przypadkowe. Niewykluczone jednak, że mimo to lokalizacja - w czasie i w