życia. Nie opowiadam o młodych filmowcach, młodzieży, agencjach reklamowych, sprzedawcach. To jest tak oczywiste, że wszyscy jesteśmy młodzi, chcemy zrobić kariery, chcemy żyć po swojemu, zarabiać pieniądze, że naprawdę nie widzę powodu, by o tym robić filmy. Właściwie to, o czym chcę opowiadać, zrozumiałam przy okazji pierwszego realizowanego dokumentu pt: "Cisza". To film o moich sąsiadach z Mazur. Zwykłych, biednych ludziach. Takich popegieerowcach pijących tanie wino, bijących się, itd. Patrząc na nich, nagle zrozumiałam, że w nich jest coś pięknego. Mimo pozornego brudu, brutalności, jest coś, co sprawia, że unoszą się nad ziemią. Chciałam zrobić obraz, który pokaże ich jako pięknych