Apollina i muzy Klio, grał tak pięknie i zawzięcie na<br>swoim instrumencie, że najdziksze zwierzęta słuchały go z przejęciem i<br>natychmiast oswajały się, że tak powiem, automatycznie.''<br>Prof. Bączyński<br>Słownik Mito-i-Angelologiczny.<br>Wydanie IV. Mogielnica. 1878.<br>Orfeusz<br>(w grocie):<br> Coś mi się widzi, że chce mi się coś zagrać. Co by tu zagrać? Aha,<br>już wiem, co zagrać. Zagram sobie, proszę was, "Marsz Turecki''<br>Wolfganga Amadeusza Mozarta.<br>(zwracając się do swoich strun naciągniętych na kieszonkowej harfie)<br> Grajcie, struny, do czarta,<br> "Marsz Turecki'' Mozarta.<br>Z groty wydobywają się tony znanego utworu utalentowanego kompozytora w<br>wykonaniu bez zarzutu.<br><br>Lew:<br> Gdy słucham Orfeusza,<br> coś