się do Warzhada. - Nie zdajesz sobie sprawy, panie, do czego on jest zdolny...<br>- Wydałem rozkaz czy nie? - syknął król. - No wydałem czy nie?! Więc, kurwa, wykonać bez pyskowania! Już! - Spojrzał na iluzję, podrapał się w policzek, rozglądnął po sali i wypuścił powietrze z płuc. - Idę spać. Dobranoc.<br>Po czym wyszedł.<br>- Co się stało? - spytał minister skarbu.<br>- Nic, śpij dalej - machnął nań Birzinni.<br>Generał wrócił po laskę, skłonił się premierowi i Plucińskiemu i ruszył do wyjścia. Birzinni podkręcił wąsa, Nex postukał się w zamyśleniu cybuchem fajki w przednie zęby... Odprowadzali wzrokiem plecy Generała do samych drzwi. Orwid nie patrzył, bawił się wyłączonym pryzmatem, Bruda