płatki i szypułki, i słupki, i pręciki, ale <hi rend="spaced">całej</> róży nie wąchałem chyba nigdy - odrzekł Mmaa.<br> - Ja wąchałam. Wąchałam c a ł ą różę, z góry, w czasie lotów weselnych. Wtedy, kiedy spotkałam mego męża. Myślałam wówczas o tobie.<br> - Trudziu! - szepnął.<br> Nie podnosząc antenki, zwróciła głowę ku niemu i spytała:<br> - Co to jest błyskawica?<br> - Elektryczność - odrzekł.<br> - Czy wąchałeś kiedyś c a ł ą elektryczność?<br> - Wąchałem ozon - powiedział.<br> Opuściła głowę, ale podniosła teraz obie antenki, skrzyżowała je na <orig>prothoraxie</> i rzekła, jakby do środka ziemi:<br> - Pode mną był zapach wszystkiej róży. Nade mną był zapach całej błyskawicy. Och, dlaczego nie było cię