że to rzeczywiście straszne: kilka ran, skaleczeń i zadrapań - dla nich, lecz nie dla nas, którzy widzieliśmy śmierć w działaniu - podstępnym, bez głośnych wybuchów, lecz jakże skutecznym - na co dzień...<br>a potem z pełnym zrozumieniem przyjmowaliśmy opowieść naszego opiekuna o nalotach niemieckich na Londyn i na inne angielskie miasta, na Coventry, a on wtedy przebywał w stolicy, niszczących całe ulice i uśmiercających dziesiątki mieszkańców, i potrafiliśmy to sobie wyobrazić:<br>i my patrzyliśmy na doły pełne ciał pomordowanych i umarłych z głodu i wycieńczenia, i z przerażeniem myśleliśmy o zapowiadanej przez Berlin cudownej broni, która może przechylić szale zwycięstwa na stronę osaczonych