Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
księżulka, dały mu nie tylko babskie giezła, ale i niemowlaka. Cóż za poświęcenie. Ktoś ty taki, klecho?
Ksiądz jeszcze mocniej zacisnął powieki.
- To Mikołaj Megerlein - odezwał się jeden z towarzyszących husyckiemu sztabowi wieśniaków. - Proboszcz tutejszej fary.
Husyci zaszemrali. Ambroż pokraśniał, głośno wciągnął powietrze.
- Ojciec Megerlein - przemówił przeciągle. - A to dopiero. Cóż za szczęśliwy traf. Marzyliśmy o takim spotkaniu. Od czasu ostatniej biskupiej rejzy na Trutnovsko. Wiele sobie po takim spotkaniu obiecywaliśmy.
- Bracia! - wyprostował się. - Spójrzcie! Oto pies łańcuchowy kurwy babilońskiej! Zbrodnicze narzędzie w rękach wrocławskiego biskupa! Ten, który prześladował prawdziwą wiarę, wydawał dobrych chrześcijan na męki i kaźń! A pod Vizmburkiem własnymi
księżulka, dały mu nie tylko babskie giezła, ale i niemowlaka. Cóż za poświęcenie. Ktoś ty taki, klecho? <br>Ksiądz jeszcze mocniej zacisnął powieki.<br>- To Mikołaj Megerlein - odezwał się jeden z towarzyszących husyckiemu sztabowi wieśniaków. - Proboszcz tutejszej fary. <br>Husyci zaszemrali. Ambroż pokraśniał, głośno wciągnął powietrze.<br>- Ojciec Megerlein - przemówił przeciągle. - A to dopiero. Cóż za szczęśliwy traf. Marzyliśmy o takim spotkaniu. Od czasu ostatniej biskupiej rejzy na Trutnovsko. Wiele sobie po takim spotkaniu obiecywaliśmy. <br>- Bracia! - wyprostował się. - Spójrzcie! Oto pies łańcuchowy kurwy babilońskiej! Zbrodnicze narzędzie w rękach wrocławskiego biskupa! Ten, który prześladował prawdziwą wiarę, wydawał dobrych chrześcijan na męki i kaźń! A pod Vizmburkiem własnymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego