Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
z nim dobiegła końca, ale co gorsza, nie dał gospodarzowi szansy zabrania głosu. - Nawiasem mówiąc, policja też się nie wysiliła.
Woskowicz poczekał chwilę, zerkając z nadzieją na generała. Gromy, nawet te bezgłośne, jednak nie padły. Sam musiał udzielić Kiernackiemu lekcji pokory.
- Nie ma pan pojęcia o tej robocie - rzucił lekceważąco. - Czterysta radiowozów to więcej, niż kiedykolwiek zgromadzono do jednej akcji.
- Może pomijając wizyty papieża - Kiernacki też się uśmiechał i też nie był to uśmiech przyjacielski. - Nie zamierzam polemizować. Chcę tylko powiedzieć, że Drzymalski to nie papież i trudniej go upilnować. A już zwłaszcza żandarmom. Jest ich o wiele za mało.
- Ciekawe
z nim dobiegła końca, ale co gorsza, nie dał gospodarzowi szansy zabrania głosu. - Nawiasem mówiąc, policja też się nie wysiliła.<br>Woskowicz poczekał chwilę, zerkając z nadzieją na generała. Gromy, nawet te bezgłośne, jednak nie padły. Sam musiał udzielić Kiernackiemu lekcji pokory.<br>- Nie ma pan pojęcia o tej robocie - rzucił lekceważąco. - Czterysta radiowozów to więcej, niż kiedykolwiek zgromadzono do jednej akcji.<br>- Może pomijając wizyty papieża - Kiernacki też się uśmiechał i też nie był to uśmiech przyjacielski. - Nie zamierzam polemizować. Chcę tylko powiedzieć, że Drzymalski to nie papież i trudniej go upilnować. A już zwłaszcza żandarmom. Jest ich o wiele za mało.<br>- Ciekawe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego