europejskiej myśli, czyż mymi wrogami nie są kierunki, doktryny, do których jestem podobny; i trzeba mi zaatakować je, aby zmusić siebie do odrębności - i was zmusić do jej potwierdzenia"</> (Dz I 58).<br>Postawa Gombrowicza wzbrania więc składania przeświadczeń w system:<br>spoistość byłaby znakiem przeklętej "scjentyficzności", porażającej piękno, lekkie i nieodpowiedzialne... Czyż zresztą pretendują one do tego, aby być sądami? Jeśli mówią prawdę o ludziach i świecie, to prawdę Gombrowiczowską: winniśmy jej przytaknąć nie ze względu na świat, lecz ze względu na pisarza. Gombrowiczowskie przeświadczenia są zaledwie opiniami... ale zarazem, co stokroć ważniejsze, tematami dzieła.<br>Tematy twórczości zaś najlepiej rozstawiać tak, aby