Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
śmiech wybuchnął w gromadzie studentów.
- Brawo, Hipolicie!... Oto mi wspaniałe na dzisiaj a propos!
- Przedni koncept!
- Wojdówki!... Dawajcie te wojdówki - wołano zewsząd.
Chłop na teń śmiech i okrzyki do cna oslupiał; niespokojnymi oczyma rozglądał się na wszystkie strony, a ręką gdzieś za uchem kłopotliwie się drapał - Bo i skądże Wawrzon Dąbek z Kawęczyna mógł wiedzieć o tym zdarzeniu, które właśnie przed kilku dniami całą poruszyło Warszawę; skądże mógł wiedzieć o tym, jak to pan Wojda, prezydent municypalności stołecznej, w ubiegłym tygodniu obity został na ulicy Długiej, zwyczajnie i po prostu: laską, przez niejakiego Janikowskiego, dawnego oficera, który tym gwałtownym sposobem wymierzył
śmiech wybuchnął w gromadzie studentów.<br>- Brawo, Hipolicie!... Oto mi wspaniałe na dzisiaj a propos!<br>- Przedni koncept!<br>- Wojdówki!... Dawajcie te wojdówki - wołano zewsząd.<br>Chłop na teń śmiech i okrzyki do cna oslupiał; niespokojnymi oczyma rozglądał się na wszystkie strony, a ręką gdzieś za uchem kłopotliwie się drapał - &lt;page nr=253&gt; Bo i skądże Wawrzon Dąbek z Kawęczyna mógł wiedzieć o tym zdarzeniu, które właśnie przed kilku dniami całą poruszyło Warszawę; skądże mógł wiedzieć o tym, jak to pan Wojda, prezydent municypalności stołecznej, w ubiegłym tygodniu obity został na ulicy Długiej, zwyczajnie i po prostu: laską, przez niejakiego Janikowskiego, dawnego oficera, który tym gwałtownym sposobem wymierzył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego