Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
Cezary L. doniósł na Krzyśka w prokuraturze, zamierzali jechać we czwórkę na Węgry - oni i Milena z Darkiem.

Już wszystko było gotowe, zapięte na ostatni guzik, kiedy Paola zbuntowała się. Koniec, z tą zołzą nigdzie nie pojedzie. To było na imprezie u Wojtka B., bezpośrednio stamtąd mieli rano startować; "trudno, Darek, musisz jakoś to Milce wytłumaczyć'.
Tłumaczył w kuchni, Hrabicz czekał na wynik, rozmowa nie trwała długo.
- I jak, stary?
- W porządku, zabieram twoją siostrę nad morze, wiem, głupio wyszło, ale rzeczywiście mielibyśmy z nimi piekło.
Po północy podeszła do Krzyśka, wzięła za rękę, przyłożyła do piersi.
- Słyszysz, jedyne serce, które
Cezary L. doniósł na Krzyśka w prokuraturze, zamierzali jechać we czwórkę na Węgry - oni i Milena z Darkiem. <br><br>Już wszystko było gotowe, zapięte na ostatni guzik, kiedy Paola zbuntowała się. Koniec, z tą zołzą nigdzie nie pojedzie. To było na imprezie u Wojtka B., bezpośrednio stamtąd mieli rano startować; "trudno, Darek, musisz jakoś to Milce wytłumaczyć'.<br>Tłumaczył w kuchni, Hrabicz czekał na wynik, rozmowa nie trwała długo.<br>- I jak, stary?<br>- W porządku, zabieram twoją siostrę nad morze, wiem, głupio wyszło, ale rzeczywiście mielibyśmy z nimi piekło.<br>Po północy podeszła do Krzyśka, wzięła za rękę, przyłożyła do piersi.<br>- Słyszysz, jedyne serce, które
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego