Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
ołtarzem płciowego zatracenia - był widać wyższy, był ponad swoją codzienną naturę. Może Dwie połówki pomarańczy pisał w podobnej chwili. Ponoć zajęło mu to nie więcej niż kwadrans. Wierzę... Bywają przecież drzwi, przy których aż czarno jest od pociemniałych lękliwie losów. I tak mijali się. Bo przecież któregoś dnia Sławek powiedział Dawidowi: "Gdybyśmy się spotkali osiemnaście lat temu, nasze życie potoczyłoby się inaczej..." Pomyślałem sobie: osiemnaście lat temu widać ożenił się z Bernadettą. Czyżby tak łatwo mu było wyrzec się dwóch synów, dwóch młodzieńców wchodzących w życie? Zapytałem: "A ty ile masz lat?" "Dwadzieścia dziewięć"... "Aha" - pomyślałem sobie, byle nie trzydzieści... a
ołtarzem płciowego zatracenia - był widać wyższy, był ponad swoją codzienną naturę. Może Dwie połówki pomarańczy pisał w podobnej chwili. Ponoć zajęło mu to nie więcej niż kwadrans. Wierzę... Bywają przecież drzwi, przy których aż czarno jest od pociemniałych lękliwie losów. I tak mijali się. Bo przecież któregoś dnia Sławek powiedział Dawidowi: "Gdybyśmy się spotkali osiemnaście lat temu, nasze życie potoczyłoby się inaczej..." Pomyślałem sobie: osiemnaście lat temu widać ożenił się z Bernadettą. Czyżby tak łatwo mu było wyrzec się dwóch synów, dwóch młodzieńców wchodzących w życie? Zapytałem: "A ty ile masz lat?" "Dwadzieścia dziewięć"... "Aha" - pomyślałem sobie, byle nie trzydzieści... a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego