Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
gospodarki czasach, a wówczas ministrowi finansów zawsze łatwiej go do kupy poskładać.

W przyszłym roku dojdzie wreszcie do widocznego ograniczenia deficytu. Ekonomiści zawsze będą mówić, że to zbyt mało (dziura wyniesie 3,7 proc. PKB), ale to nie oni stają w końcu do wyborów i ponoszą odpowiedzialność za społeczny spokój. Deficyt jednak spada, a perspektywy wydają się na tyle dobre, że być może już w 2006 r. może zostać podjęta próba ograniczenia go do niecałych 3 proc., co jest warunkiem wejścia Polski do strefy euro. Z kolei realność założonych dochodów (174,6 mld zł) i wydatków (209,6 mld zł) w
gospodarki czasach, a wówczas ministrowi finansów zawsze łatwiej go do kupy poskładać.<br><br>W przyszłym roku dojdzie wreszcie do widocznego ograniczenia deficytu. Ekonomiści zawsze będą mówić, że to zbyt mało (dziura wyniesie 3,7 proc. PKB), ale to nie oni stają w końcu do wyborów i ponoszą odpowiedzialność za społeczny spokój. Deficyt jednak spada, a perspektywy wydają się na tyle dobre, że być może już w 2006 r. może zostać podjęta próba ograniczenia go do niecałych 3 proc., co jest warunkiem wejścia Polski do strefy euro. Z kolei realność założonych dochodów (174,6 mld zł) i wydatków (209,6 mld zł) w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego