Typ tekstu: Książka
Autor: Dobroczyński Bartłomiej
Tytuł: New age
Rok: 1997
przepaść stanowczo
większa od tej, która miałaby dzielić teologa chrześcijańskiego od
teologa islamskiego, mnicha buddyjskiego, hinduistycznego bramina czy
nawet indiańskiego szamana. Ci ostatni są bowiem o wiele bardziej do
siebie podobni i sobie bliżsi dzięki wyrafinowaniu swych własnych
systemów myślowych, niżby to sugerowały różnice w wyznawanych przez
nich doktrynach religijnych. Dlatego też dialog między tymi

zaawansowanymi w rozwoju i wyrafinowanymi systemami religijnymi,
otwartymi na naukę płynącą z wzajemnych kontaktów, ma niewiele
wspólnego z sekciarskością wielu grup "New Age", których członkowie
autorytatywnie przypisują sobie monopol na prawdę, mimo iż nawet
średnio wykształcony człowiek łatwo zauważy, że głoszone w tych kręgach
poglądy stanowią
przepaść stanowczo<br>większa od tej, która miałaby dzielić teologa chrześcijańskiego od<br>teologa islamskiego, mnicha buddyjskiego, hinduistycznego bramina czy<br>nawet indiańskiego szamana. Ci ostatni są bowiem o wiele bardziej do<br>siebie podobni i sobie bliżsi dzięki wyrafinowaniu swych własnych<br>systemów myślowych, niżby to sugerowały różnice w wyznawanych przez<br>nich doktrynach religijnych. Dlatego też dialog między tymi<br><br>zaawansowanymi w rozwoju i wyrafinowanymi systemami religijnymi,<br>otwartymi na naukę płynącą z wzajemnych kontaktów, ma niewiele<br>wspólnego z sekciarskością wielu grup "New Age", których członkowie<br>autorytatywnie przypisują sobie monopol na prawdę, mimo iż nawet<br>średnio wykształcony człowiek łatwo zauważy, że głoszone w tych kręgach<br>poglądy stanowią
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego