niezła, ale ja się rozmyśliłam! Nie chcę wychodzić za mąż! Nie zawracaj mi głowy!<br>- Jak chcesz! Siedź dalej, aż ci przejdzie dobry humor!<br>Postanowiłam przezornie ograniczyć przesyłanie mu wiadomości, wyglądało bowiem na to, iż każda napełnia go nadzieją, że zmiękłam, i po każdej będzie tu przylatywał, przeszkadzając mi w pracy. Dłubanie szło coraz trudniej. Przez następne piętnaście dni posunęłam się w głąb muru o następne dwa metry, ileż, do diabła, grubości miało to wszystko?! Cały pagórek był wykonany z kamienia czy co?!<br>Cieć przywykł, że odzywam się do niego tylko co drugi dzień i nie zgłaszał pretensji. Zatęchła wilgoć przeżerała mnie