Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
nie, ale pani ciekawie wygląda. Włosy miękkie, piersi okrągłe, zgrabne nogi.
- Sen i marzenie, panie Gupta, co? Pan jest błyskawiczny, jak na detektywa przystało, i nawet pod futrem pan wszystko widzi. Ale ja, mimo młodego wieku, jestem bardzo staroświecka. Lubię umizgi i kwiaty. Do łóżka nie idę z byle chamem. Do widzenia.
W ostatniej chwili zdążył wcisnąć jej swoją wizytówkę. Do domu wrócił pod wieczór. Śnieg znowu zaczął padać. Nakarmił Spinozę i puścił nagranie Billie Holiday, ale bardzo cichutko, i wyciągnął się na kanapie. Taśma się skończyła. Nastawił dziennik telewizyjny. Wyjął z puszki parówki i zapił mlekiem. W Libanie mordują, w
nie, ale pani ciekawie wygląda. Włosy miękkie, piersi okrągłe, zgrabne nogi.<br>- Sen i marzenie, panie Gupta, co? Pan jest błyskawiczny, jak na detektywa przystało, i nawet pod futrem pan wszystko widzi. Ale ja, mimo młodego wieku, jestem bardzo staroświecka. Lubię umizgi i kwiaty. Do łóżka nie idę z byle chamem. Do widzenia.<br>W ostatniej chwili zdążył wcisnąć jej swoją wizytówkę. Do domu wrócił pod wieczór. Śnieg znowu zaczął padać. Nakarmił Spinozę i puścił nagranie Billie Holiday, ale bardzo cichutko, i wyciągnął się na kanapie. Taśma się skończyła. Nastawił dziennik telewizyjny. Wyjął z puszki parówki i zapił mlekiem. W Libanie mordują, w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego