Typ tekstu: Książka
Autor: Czapski Józef
Tytuł: Patrząc
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1972-1978
jesteśmy
wyspą samotną).
Tu nie tylko chodzi o wspólne wystawienie, ale o świadome w czasie pomieszanie.
Przykład jeden z wielu: trzy rozmiarami skromne obrazy
Michałowskiego, piękne malarstwo z epoki romantycznej (Samosierra z
1837 r.), bliskie Delacroix czy Géricault,
ginie zupełnie obok ogromnego Szału i nie mniej wielkiego, abstrakcyjnego, czerwonoliliowego Kantora. Do tego jeszcze drogę
do Michałowskiego zagradza dzieło Beresia - ogromny pień z uwieszonym
na nim kamieniem i prawie całą salę obejmującym powrozem (symbol
szubienicy?). Michałowski dosłownie ginie w tym zgiełku form i kolorów.
Ten bigos szkodzi eksponatom z każdej epoki, wyrywając je z ich
organicznej tkanki, z której to dzieło powstało. I jeszcze
jesteśmy<br>wyspą samotną).<br> Tu nie tylko chodzi o wspólne wystawienie, ale o świadome w czasie pomieszanie.<br> Przykład jeden z wielu: trzy rozmiarami skromne obrazy<br>Michałowskiego, piękne malarstwo z epoki romantycznej (Samosierra z<br>1837 r.), bliskie Delacroix czy Géricault,<br>ginie zupełnie obok ogromnego Szału i nie mniej wielkiego, abstrakcyjnego, czerwonoliliowego Kantora. Do tego jeszcze drogę<br>do Michałowskiego zagradza dzieło Beresia - ogromny pień z uwieszonym<br>na nim kamieniem i prawie całą salę obejmującym powrozem (symbol<br>szubienicy?). Michałowski dosłownie ginie w tym zgiełku form i kolorów.<br> Ten bigos szkodzi eksponatom z każdej epoki, wyrywając je z ich<br>organicznej tkanki, z której to dzieło powstało. I jeszcze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego