ciociu - powiedziała zza drzwi obojętnie. <br>- Naturalnie! Dopiero teraz widzę, jak bardzo jest do ciebie podobny - mówiła dama. - Te same czarne włosy. Lizetko, moje dziecko, czy wiesz, co dostrzegam w tej chwili? Że ten młody człowiek ma najwyżej lat piętnaście!<br>- Bez wątpienia, ciociu - powiedziała panna, nie racząc nawet zajrzeć przez drzwi. <br>Do żywego dotknięty tą jawną obojętnością, Hubert skłonił się damie z godnością i powiedział: <br>- Chociaż w istocie mam zaledwie lat szesnaście... <br>- Któż powiedział "zaledwie" - jęknęła dama. - To dosyć! To zupełnie dosyć, jak na ten wiek. <br>- ...jednakże pragnąłbym wiedzieć, jakim sposobem mam zaszczyt być kuzynem? <br>- Lizetko, czy słyszysz, co mówi ten młody chłopiec