Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
komendy padające z megafonu, tłum zakolebał się, zaczął spływać, spokojnie formując pochód.
- Znam go, poseł komunista - powiedział malarz - obiecał ich bronić...
Istvanowi wydało się, że pośród deputowanych dostrzegł znajomą twarz, żółtawą, bez wieku, mecenasa Czandry, wokół niego skupili się dyskutując inni, z wolna wchłonął wszystkich wielki gmach z różowego kamienia.
- Dobroczyńca - Terey uśmiechnął się cierpko - ten się nimi zaopiekuje.
Rzeka kobiet spływała nieskładnym, mieniącym się korowodem. Śpiewy gdzieniegdzie podjęte przenikały się, melodie tłumiły wzajemnie, rósł hałas i brzęczenie instrumentów, tylko powtarzające się błagalne wołanie dudniło w mroku, jednak nie mogło przeniknąć grubych murów, za którymi zapadną decyzje.
Zeszli na trawnik. Przed
komendy padające z megafonu, tłum zakolebał się, zaczął spływać, spokojnie formując pochód.<br>- Znam go, poseł komunista - powiedział malarz - obiecał ich bronić...<br>Istvanowi wydało się, że pośród deputowanych dostrzegł znajomą twarz, żółtawą, bez wieku, mecenasa Czandry, wokół niego skupili się dyskutując inni, z wolna wchłonął wszystkich wielki gmach z różowego kamienia.<br>- Dobroczyńca - Terey uśmiechnął się cierpko - ten się nimi zaopiekuje.<br>Rzeka kobiet spływała nieskładnym, mieniącym się korowodem. Śpiewy gdzieniegdzie podjęte przenikały się, melodie tłumiły wzajemnie, rósł hałas i brzęczenie instrumentów, tylko powtarzające się błagalne wołanie dudniło w mroku, jednak nie mogło przeniknąć grubych murów, za którymi zapadną decyzje.<br>Zeszli na trawnik. Przed
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego